O nas
Kontakt

Smutek, złość, nadzieja: skomplikowane emocje, które skłaniają aktywistów do walki o planetę

Laura Kowalczyk

Smutek, złość, nadzieja: skomplikowane emocje, które skłaniają aktywistów do walki o planetę

Psychologowie twierdzą, że emocjonalne motywacje stojące za aktywizmem klimatycznym nie są proste.

Badanie przeprowadzone w Norwegii sugeruje, że złość może być większą motywacją do aktywizmu klimatycznego niż nadzieja.

Badacze zapytali 2000 osób o ich odczucia w związku z kryzysem klimatycznym oraz o to, co motywuje je do podjęcia działań. Odkryli, że co dwa kroki uczestnicy podnosili swoją skalę gniewu, awansowali o jeden stopień na skali aktywizmu.

Sugeruje to, że im bardziej byli wściekli, tym większe prawdopodobieństwo, że powiedzieli, że wezmą udział w proteście klimatycznym. Badanie wykazało, że związek między aktywizmem a gniewem był siedmiokrotnie silniejszy niż w przypadku nadziei.

Co zatem zdenerwowało uczestników? Naukowcy twierdzą, że w przypadku większości pytanych osób były to działania człowieka, takie jak spowodowanie kryzysu klimatycznego lub niedostateczne podjęcie działań, aby go powstrzymać. Nieco ponad jedna czwarta stwierdziła, że ​​ich gniew wynika z ludzkich cech, takich jak brak troski o innych.

Jednak zrozumienie ludzkich odczuć na temat zmian klimatycznych i aktywizmu jest skomplikowane. W badaniu pytano o intencje, a nie o faktycznie podjęte działania.

Czy naprawdę możemy przewidzieć, jakie emocje doprowadzą do działania?

Poprzednie badania analizujące, jakie emocje skłaniają ludzi do aktywizmu, dały mieszane wyniki, a eksperci ostrzegają przed upraszczaniem argumentacji.

Wiemy, że wielu młodych ludzi odczuwa niepokój lub obawę o przyszłość planety. Badanie Lancet z 2021 r. wykazało, że 84 procent osób w wieku od 16 do 25 lat w 10 krajach było co najmniej umiarkowanie zmartwionych, a 59 procent było bardzo lub bardzo zaniepokojonych.

Istnieje wiele badań psychologicznych, które pokazują, że strach zwiększa siłę oddziaływania informacji, które są nam pokazywane. Skłania nas to do reakcji, ale bez jasnego kierunku, w jaki należy skierować tę motywację, jest bardziej prawdopodobne, że w ogóle unikniemy tej informacji.

Zdjęcie AP/Markus Schreiber
Mężczyzna uczestniczy w marszu protestacyjnym w Berlinie w Niemczech.

Kolejna analiza badań opublikowana w tym tygodniu znalazła dowody na to, że zwiększenie nadziei może zwiększyć zaangażowanie w kwestie klimatyczne. Jednak efekt był silniejszy w przypadku tych, którzy pokładali nadzieję w działaniu, a nie w samozadowoleniu.

Autorzy twierdzą, że przyszłe badania powinny skupiać się na tym, jak nadzieja może promować zaangażowanie w kwestie klimatyczne – szczególnie wśród aktywistów. Ustalenie, jak przełożyć nadzieję, złość i niepokój na produktywne działanie, to skomplikowane pytanie, na które psychologowie wciąż próbują odpowiedzieć.

Jakie są motywacje aktywistów?

Dla Lindy Aspey, psycholog klimatycznej, która współpracuje bezpośrednio z aktywistami, największą motywacją emocjonalną, jaką widzi, jest miłość.

„To, co widzę przede wszystkim, to miłość i solidarność. To miłość budzi ludzi.”

Niekoniecznie jest to „samolubna” miłość do własnej rodziny lub interesów osobistych, dodaje Linda, jest to także głęboka więź z resztą świata – szczególnie z tymi na Globalnym Południu, które odczuwają największe skutki zmian klimatycznych – oraz z Natura.

Badania pokazują, że kontakt ze światem przyrody zwiększa skłonność ludzi do podejmowania działań.

„Aktywizm przychodzi łatwiej ludziom związanym z naturą” – mówi.

Jeśli chodzi o konkretne powody, dla których ludzie angażują się w aktywizm klimatyczny, Linda przedstawia skomplikowany obraz. Mówi, że w różnych momentach odczuwa „ogromną gamę emocji”, w tym smutek, złość i nadzieję.

Każda osoba, z którą rozmawia, ma inne motywacje do swojej aktywizacji, od młodych ludzi przerażonych tym, co będzie teraz i w przyszłości, po osoby starsze, solidarne z wnukami czy dziećmi. Często zależy to od tego, na jakim etapie życia się znajdują i od osobistych doświadczeń.

Linda ostrzega przed tendencją do „patologizowania” emocji związanych ze zmianami klimatycznymi poprzez nadawanie im etykiet takich jak lęk ekologiczny.

„Możemy ulec pokusie typizacji zachowań, ale jest to coś na skalę, jakiej wcześniej nie widzieliśmy”.