O nas
Kontakt

UE stara się zapanować nad szerszym wpływem konfliktu izraelsko-irańskiego

Laura Kowalczyk

People take part in a demonstration of solidarity with Israel in Berlin, Sunday, April 14, 2024 following the Iranian attacks on Israel overnight.

Podczas gdy Izrael rozważa możliwości potencjalnej odpowiedzi na sobotni atak powietrzny Iranu, jego europejscy sojusznicy apelują o powściągliwość, aby zapobiec poważnemu regionalnemu rozprzestrzenieniu się konfliktu.

Atak, podczas którego Teheran wystrzelił około 300 dronów oraz rakiet balistycznych i manewrujących w ramach swojego pierwszego ataku państwa na państwo na Izrael, spotkał się z ostrym potępieniem ze strony europejskich przywódców, którzy stanowczo stali po stronie Izraela.

Ale gdy gabinet wojenny Netanjahu rozważa bezpośrednią reakcję, Europa również stara się powstrzymać potencjalny izraelski odwet i zapobiec dalszej eskalacji.

We wspólnym oświadczeniu wydanym w imieniu państw członkowskich bloku przez najwyższego dyplomatę Josepa Borrella powtórzono „zaangażowanie bloku w bezpieczeństwo Izraela”, wzywając jednak „wszystkie strony do zachowania najwyższej powściągliwości”.

Atak Iranu był odpowiedzią na izraelski nalot na jego konsulat w stolicy Syrii, Damaszku, 1 kwietnia, w wyniku którego zginęło siedmiu członków Gwardii Rewolucyjnej, w tym dwóch najwyższych dowódców.

Prezydent Francji Emmanuel Macron, który miał w poniedziałek spotkać się z Borrellem w Paryżu, powiedział także francuskim mediom BFM TV, że „musimy stać po stronie Izraela, aby zapewnić mu maksymalną ochronę, ale także wezwać do wprowadzenia limitu, aby uniknąć eskalacji” .”

We wtorek 27 ministrów spraw zagranicznych UE zbierze się na nadzwyczajnym posiedzeniu Rady w formie wideokonferencji, aby omówić wspólną reakcję na eskalację, postrzeganą jako punkt zwrotny w konflikcie ogarniającym Bliski Wschód.

Blok mógłby nałożyć dodatkowe sankcje na Teheran, próbując wywrzeć większy nacisk na irański reżim, aby powstrzymał się od dalszej eskalacji.

Jednak po raz kolejny balansuje na cienkiej granicy pomiędzy z jednej strony zwiększeniem wsparcia dla Izraela, a z drugiej strony naleganiem na rząd Netanjahu, aby działał w granicach prawa międzynarodowego.

Na pierwszy plan wysuwają się także niuansowe różnice w stanowisku Europy w tej kwestii.

W poniedziałek rano niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock przemawiając w Paryżu, niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock oskarżyła Iran o „doprowadzenie regionu na skraj przepaści” i zapewniła, że ​​Izrael działał „w defensywie”, aby odeprzeć atak, który został prawie całkowicie przechwycony przez Izrael i sojuszników obrona.

Baerbock, którego rząd należy do najzagorzalszych sojuszników Izraela, nałożył bezpośrednio na Iran obowiązek zapobiegania dalszej eskalacji.

„Ta eskalacja pokazała, że ​​region stoi po stronie Izraela, jeśli chodzi o powstrzymanie zachowań Iranu” – dodała.

Jednak minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii David Cameron, którego siły brały udział w przechwyceniu irańskiego ataku wraz z USA i Francją, w piątkowym wywiadzie dla Sky News zdawał się uznawać prawo Iranu do odpowiedzi na atak na jego konsulat.

„Kraje mają prawo zareagować, gdy czują, że padły ofiarą agresji, oczywiście, że tak jest” – powiedział Cameron, ale potępił skalę reakcji Iranu, twierdząc, że mogły ponieść „tysiące” ofiar.

Wezwania do powściągliwości odzwierciedlają linię przyjętą przez Biały Dom. Według urzędników amerykańskich prezydent Joe Biden powiedział Izraelowi, że przechwycenie rakiet można uznać za zwycięstwo i że bezpośrednia reakcja może nie być konieczna.

Analitycy są zgodni, że bezpieczeństwo regionu zależy od reakcji Izraela.

„Obecny przebieg sytuacji zależy od tego, czy Izrael poczuje potrzebę odwetu, w tym poprzez potencjalne bezpośrednie ataki na Iran” – wyjaśnił Julien Barnes-Dacey z Europejskiego Centrum Stosunków Zagranicznych.

„Chociaż Izrael może mieć poczucie zaufania, prawdopodobnie błędem byłoby wyobrażać sobie, że Iran nie zastosuje znacznie bardziej wpływowej odpowiedzi na ataki na swoim własnym terytorium, które będzie postrzegał w kategoriach egzystencjalnych”.

W rozmowie z TylkoGliwice Sven Biscop z Instytutu Egmont zasugerował, że kraje UE powinny również wykorzystać dostępne im narzędzia dyplomatyczne i gospodarcze, aby wywrzeć presję na Izrael, aby nie szukał odwetu.

„UE potencjalnie ma duży wpływ na Izrael, duży wpływ gospodarczy” – powiedział Biscop. „Ale oczywiście, dopóki niektóre państwa członkowskie będą nadal mniej lub bardziej bezwarunkowo wspierać Izrael, UE nie będzie w stanie wykorzystać tego instrumentu nacisku gospodarczego”.

Wzywa UE do zawieszenia stosunków handlowych z Izraelem, aby wywrzeć na niego presję w celu powstrzymania się od wojny w Gazie, jak dotąd nie uzyskało jednomyślnego poparcia wśród państw członkowskich.

Ministrowie spraw zagranicznych UE omówią reakcję

Oczekuje się, że ministrowie spraw zagranicznych bloku omówią we wtorek swoją reakcję na atak, w tym potencjalne sankcje nałożone na irański reżim.

Nałożono już wiele sankcji w odpowiedzi na rozprzestrzenianie przez Teheran broni masowego rażenia i uporczywe łamanie przez ten kraj praw człowieka, w tym na śmierć Mahsy Aminiego z rąk reżimowej policji moralności w 2022 r.

Zapytany w poniedziałek, czy blok mógłby zdecydować się na nałożenie dalszych sankcji w odpowiedzi na atak na Izrael, rzecznik UE ds. polityki zagranicznej powiedział: „Wszelkie inne sankcje (…) to proces, który leży w rękach państw członkowskich”.

„Nie ogłaszamy z wyprzedzeniem, nie uprzedzamy tego procesu, ponieważ jest on poufny” – dodał rzecznik.

Rzecznik stanowczo odrzucił także zarzuty dotyczące „podwójnych standardów” w stanowisku UE w sprawie konfliktu, wskazując, że potępiła ona także izraelski atak na konsulat Iranu w Damaszku wcześniej w kwietniu.

„Wydaliśmy w tej sprawie oświadczenie (atak Izraela na konsulat irański w Damaszku), w którym jednoznacznie potępiliśmy ten atak, potępiając go, ponieważ postrzegaliśmy go także jako kolejne potencjalne ryzyko eskalacji i naruszenie przesłanek dyplomatycznych” – zapewnił rzecznik.

„Zatem nie ma absolutnie żadnych podwójnych standardów. Potępiamy rzeczy, które się dzieją, jeśli naruszają prawo międzynarodowe”.

Iran wezwał ambasadorów Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec w związku z, jego zdaniem, „podwójnymi standardami” tych rządów w związku z potępieniem sobotniego ataku, odrzucił on natomiast przedłożoną przez Rosję rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ potępiającą atak Izraela na irańską placówkę dyplomatyczną w Iranie Damaszek.

Belgia, Niemcy i Czechy wezwały swoich ambasadorów Iranu w związku z atakiem Teheranu.