O nas
Kontakt

Unijny akt prawny o usługach cyfrowych: Przedsiębiorstwa technologiczne w Europie muszą się rozliczyć po wejściu w życie nowych przepisów

Laura Kowalczyk

Unijny akt prawny o usługach cyfrowych: Przedsiębiorstwa technologiczne w Europie muszą się rozliczyć po wejściu w życie nowych przepisów

Wchodząca w życie w tym tygodniu unijna ustawa o usługach cyfrowych prowadzi do dużych zmian w sposobie działania internetowych gigantów w Europie.

W tym tygodniu wchodzi w życie unijna ustawa o usługach cyfrowych (DSA), która będzie miała wpływ na niektórych z największych światowych gigantów technologii i mediów społecznościowych, w tym Google, Facebook i TikTok.

To przełomowy moment w regulacji gigantów internetowych, mający na celu zapewnienie użytkownikom bezpieczeństwa w Internecie i powstrzymanie rozprzestrzeniania się szkodliwych treści, które są nielegalne lub naruszają warunki korzystania z platformy.

Ma również na celu ochronę podstawowych praw Europejczyków, takich jak prywatność i wolność słowa.

UE od dawna jest światowym liderem w rozprawieniu się z gigantami technologicznymi, a giganci ci muszą od piątku zacząć przestrzegać zasad DSA. Niezastosowanie się do tych zaleceń może skutkować wielomiliardowymi karami finansowymi.

Oto, co będzie się działo w tym tygodniu.

Których platform to dotyczy?

Jak dotąd problem dotyczy 19 platform, w tym ośmiu platform mediów społecznościowych: Facebook, TikTok, Twitter, YouTube, Instagram, LinkedIn, Pinterest i Snapchat.

Dotkniętych jest także pięć platform internetowych: Amazon, Booking.com, chiński Alibaba AliExpress i niemiecki Zalando.

Nowym zasadom podlegają sklepy z aplikacjami mobilnymi Google Play i App Store firmy Apple, podobnie jak wyszukiwarka Google i wyszukiwarka Bing firmy Microsoft.

Mapy Google i Wikipedia dopełniają listę.

Unijna lista opiera się na liczbie użytkowników danej platformy. Ci, którzy liczą co najmniej 45 milionów (10 procent populacji UE) będą musieli zmierzyć się z najwyższym poziomem regulacji DSA.

Znawcy Brukseli wskazali jednak na kilka godnych uwagi pominięć na unijnej liście, takich jak eBay, Airbnb, Netflix i PornHub.

Każda firma świadcząca usługi cyfrowe dla Europejczyków będzie ostatecznie musiała dostosować się do DSA. Będą jednak miały mniej obowiązków niż największe platformy i będą miały kolejne sześć miesięcy, zanim będą musiały się dostosować.

Powołując się na niepewność co do nowych zasad, Meta Platforms wstrzymała się z uruchomieniem swojego rywala z Twittera, Threads, w UE.

DSA: Jakie nadchodzą zmiany?

Platformy zaczęły wdrażać nowe sposoby oznaczania przez europejskich użytkowników nielegalnych treści online i podejrzanych produktów, które firmy będą zobowiązane do szybkiego i obiektywnego usunięcia.

Amazon otworzył nowy kanał do zgłaszania podejrzanych nielegalnych produktów i dostarcza więcej informacji o zewnętrznych sprzedawcach.

TikTok zapewnił użytkownikom „dodatkową opcję zgłaszania” treści, w tym reklam, które ich zdaniem są nielegalne. Kategorie takie jak mowa nienawiści i nękanie, samobójstwo i samookaleczenie, dezinformacja lub oszustwa i oszustwa pomogą im zlokalizować problem.

Następnie „nowy oddany zespół moderatorów i specjalistów prawnych” ustali, czy oflagowana treść narusza jej zasady lub jest niezgodna z prawem i powinna zostać usunięta, zgodnie z aplikacją chińskiej firmy macierzystej ByteDance.

TikTok twierdzi, że powód usunięcia zostanie wyjaśniony osobie, która opublikowała materiał i temu, który go oznaczył, a od decyzji będzie można się odwołać.

Użytkownicy TikTok mogą wyłączyć systemy, które rekomendują filmy na podstawie tego, co użytkownik wcześniej oglądał. Takie systemy obwinia się za kierowanie użytkowników mediów społecznościowych do coraz bardziej ekstremalnych postów. Jeśli wyłączysz spersonalizowane rekomendacje, kanały TikTok będą zamiast tego proponować użytkownikom europejskim filmy na podstawie tego, co jest popularne w ich okolicy i na całym świecie.

DSA zabrania kierowania reklam do wrażliwych kategorii osób, w tym dzieci.

Snapchat powiedział, że reklamodawcy nie będą mogli korzystać z narzędzi do personalizacji i optymalizacji dla nastolatków w UE i Wielkiej Brytanii. Użytkownicy Snapchata, którzy ukończyli 18 lat, zyskają natomiast większą przejrzystość i kontrolę nad wyświetlanymi reklamami, w tym „szczegóły i informacje”, dlaczego wyświetlają im się określone reklamy.

TikTok wprowadził podobne zmiany, uniemożliwiając użytkownikom w wieku od 13 do 17 lat otrzymywanie spersonalizowanych reklam „na podstawie ich aktywności w TikTok lub poza nim”.

Czy firmy sprzeciwiają się UE?

Zalando, niemiecki internetowy sprzedawca odzieży, złożył skargę prawną w związku z umieszczeniem go na liście największych platform internetowych DSA, argumentując, że jest traktowany niesprawiedliwie.

Niemniej jednak Zalando uruchamia systemy oznaczania treści na swojej stronie internetowej, mimo że ryzyko pojawienia się nielegalnych materiałów wśród starannie wyselekcjonowanej kolekcji ubrań, toreb i butów jest niewielkie.

Firma wspiera DSA, powiedziała Aurelie Caulier, szefowa Zalando ds. publicznych w UE.

„Przyniesie to mnóstwo pozytywnych zmian” dla konsumentów – powiedziała. Jednak „ogólnie Zalando nie jest obarczone ryzykiem systemowym (które stwarzają inne platformy). Dlatego uważamy, że nie pasujemy do tej kategorii”.

Amazon złożył podobną sprawę do najwyższego sądu UE.

Firmom, które nie będą przestrzegać tych zasad, grożą kary w wysokości do 6 procent ich globalnych przychodów, które mogą wynieść miliardy. Za nieprzestrzeganie przepisów mogą nawet zostać wyrzuceni z UE.

Kary za indywidualne naruszenia nie będą jednak nakładane od razu. Zamiast tego DSA ma raczej na celu umożliwienie UE wglądu w algorytmy przedsiębiorstw, aby sprawdzić, czy posiadają one odpowiednie procesy.

Urzędnicy UE „z jednej strony niepokoją się zachowaniami użytkowników, takimi jak znęcanie się i rozpowszechnianie nielegalnych treści, ale niepokoi ich także sposób, w jaki działają platformy i sposób, w jaki przyczyniają się one do negatywnych skutków” – stwierdziła Sally Broughton Micova, profesor nadzwyczajny na Uniwersytecie Anglii Wschodniej.

Obejmuje to sprawdzenie, jak platformy współpracują z cyfrowymi systemami reklamowymi, które można wykorzystać do profilowania użytkowników pod kątem szkodliwych materiałów, takich jak dezinformacja, lub jak działają ich systemy transmisji strumieniowej na żywo, które można wykorzystać do natychmiastowego rozpowszechniania treści o charakterze terrorystycznym, powiedział Broughton Micova, który jest również współdyrektor akademicki w Centre on Registration in Europe – zespole doradców z siedzibą w Brukseli.

Zgodnie z przepisami największe platformy będą musiały zidentyfikować i ocenić potencjalne ryzyko systemowe oraz sprawdzić, czy robią wystarczająco dużo, aby je zmniejszyć. Te oceny ryzyka mają zostać sporządzone do końca sierpnia, a następnie zostaną poddane niezależnemu audytowi.