O nas
Kontakt

VW i inni europejscy producenci samochodów elektrycznych ścigają się, aby dogonić Chiny

Laura Kowalczyk

Volkswagen CEO Oliver Blume speaks during a media event held by the Volkswagen Group a day before the auto show in Beijing.

Volkswagenowi i innym europejskim gigantom grozi pozostanie w tyle w sektorze, w którym dynamika produkcji i sprzedaży zmienia się w niewiarygodnym tempie.

Globalni producenci samochodów i start-upy z branży pojazdów elektrycznych (EV) zaprezentowali w czwartek na największym chińskim salonie samochodowym nowe modele i samochody koncepcyjne, koncentrując się na przekształceniu kraju w główny rynek i bazę produkcyjną pojazdów na nowe źródła energii – trend, z którym borykają się europejscy giganci branży motoryzacyjnej nadążyć za.

Zarówno Toyota, jak i Nissan ogłosiły partnerstwo z głównymi chińskimi firmami technologicznymi, aby zaspokoić zapotrzebowanie klientów na łączność online w samochodach opartą na sztucznej inteligencji, od aplikacji społecznościowych po funkcje autonomicznej jazdy.

Chińscy producenci pojazdów elektrycznych szybko rozszerzyli swoją działalność na rynki zagraniczne i obecnie w coraz większym stopniu budują fabryki w Europie, budząc obawy w niektórych krajach, ponieważ stanowią potencjalne zagrożenie dla europejskich producentów samochodów i miejsc pracy.

UE rozważa nałożenie ceł na pojazdy elektryczne wyprodukowane w Chinach ze względu na dotacje rządowe, które pobudziły rozwój branży.

W swoim przemówieniu do Parlamentu Europejskiego we wrześniu ubiegłego roku przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen podkreśliła źródło problemu: „Światowe rynki są obecnie zalane tańszymi samochodami elektrycznymi. A ich cena jest sztucznie zaniżona dzięki ogromnym dotacjom publicznym…”

„Europa jest otwarta na konkurencję. Nie na wyścig w dół”.

Kobieta przechodzi obok samochodów wystawionych na imprezie Volkswagena poprzedzającej salon samochodowy w Pekinie.

Nie ma czasu do stracenia

Wzrost liczby światowych producentów pojazdów elektrycznych, wspierany ulgami podatkowymi i dotacjami na zieloną energię, wywołał zaciętą wojnę cenową, która, jak się oczekuje, doprowadzi w nadchodzących latach do wstrząsów i konsolidacji w branży.

Rozwój chińskiego sektora i zacięta konkurencja zarówno w produkcji, jak i sprzedaży były tak szybkie, że kilka krajowych firm całkowicie zamknęło swoje drzwi, podczas gdy firmy międzynarodowe się wycofały.

„Żaden inny region na świecie nie doświadcza tak szybkiej transformacji przemysłu motoryzacyjnego jak w Chinach” – powiedział dyrektor generalny Volkswagena, Oliver Blume, w środę na wydarzeniu poprzedzającym udział jego firmy w targach motoryzacyjnych.

„Ten rynek stał się dla nas swego rodzaju centrum fitness” – powiedział. „Musimy pracować ciężej i szybciej, aby dotrzymać kroku”.

Producenci tacy jak Volkswagen, który sprzedaje około jednej trzeciej swoich samochodów w Chinach, starają się opracowywać nowe modele przeznaczone na rynek bardzo odmienny od ich kraju ojczystego i wykraczające daleko poza swoje chińskie korzenie jako producent prostych sedanów używanych w taksówkach. floty.

Uczestnicy pozują do zdjęć w pobliżu najnowszych samochodów zaprezentowanych podczas wydarzenia medialnego organizowanego przez Grupę Volkswagen podczas Salonu Samochodowego w Pekinie.

Grupa Volkswagen, do której należą także Audi i Porsche, planuje wprowadzić na rynek chiński 40 nowych modeli w ciągu najbliższych trzech lat, a do 2030 r. mieć w ofercie 30 pojazdów elektrycznych, jak powiedział inwestorom w środę dyrektor generalny Volkswagena Oliver Blume, nazywając to „drugim krajowym rynek.” „.

Odpowiedzią Volkswagena było całkowite skupienie się na rozwoju samochodów w Chinach, zamiast dostosowywania modeli europejskich do rynku lokalnego.

Na początku tego miesiąca firma ogłosiła, że ​​zainwestuje 2,5 miliarda euro w rozwój badań, rozwój i produkcję w mieście Hefei, gdzie nawiązała współpracę z chińskim producentem pojazdów elektrycznych XPENG Motors w celu opracowania dwóch średniej wielkości modeli VW, które zostaną wprowadzone na rynek w 2026 roku. .

Firma była jednak krytykowana za prowadzenie fabryki w zachodnim regionie Chin Xinjiang, gdzie zachodnie rządy oskarżyły rząd chiński o łamanie praw człowieka wobec mniejszości muzułmańskiej ujgurskiej.

Wśród zarzutów jest to, że władze chińskie internowały setki tysięcy ludzi, z których wiele zostało zmuszonych do pracy przymusowej.

Volkswagen stwierdził, że zlecony przez niego audyt nie wykazał żadnych dowodów na pracę przymusową w jego fabryce, chociaż Brandstätter powiedział w środę, że VW prowadzi rozmowy ze swoim chińskim partnerem joint venture w Xinjiangu i bada możliwości dotyczące przyszłości fabryki.