Długi, tani import, presja cenowa… to tylko niektóre z skarg na listach europejskich rolników.
Kraje w całej Europie – Holandia, Belgia, Grecja, Polska – mają jedną wspólną cechę. Rolnicy są niezadowoleni z ich losu.
W ruchu, wywołanym obawami dotyczącymi niskich płac, rygorystycznych regulacji i taniego importu, uczestniczyli rolnicy z Hiszpanii, Włoch, Niemiec, Rumunii i Grecji, którzy wzywali do działania.
Sznury traktorów przetaczały się groźnie przez ulicę mieszkaniową w Polsce i przez niemiecki most, podczas gdy protestujący w rolnictwie we Włoszech palili spektakularne nocne ogniska przy kamiennych posągach.
Na granicy holendersko-belgijskiej oraz na drogach w Grecji rolnicy blokowali drogi. W Polsce zrodziły się plany zamknięcia przejść granicznych z Ukrainą w związku z europejskimi protestami dotyczącymi kosztów i wzrostu biurokracji.
Jednak w piątek francuscy rolnicy stopniowo znosili blokady drogowe w Paryżu i innych częściach kraju, dzień po tym, jak rząd zaoferował im ponad 400 milionów euro w ramach różnych środków mających odpowiedzieć na ich skargi dotyczące niskich zarobków, rygorystycznych przepisów i nieuczciwej konkurencji z zagranicy.
Na głównych autostradach wokół Paryża protestujący zdjęli namioty, sprzątali drogę i podpalili bele słomy, których używali jako barykad. Konwoje traktorów opuszczały miejsca zdarzenia w sposób spokojny i uporządkowany, w obecności dużej grupy policji, która miała zapewnić bezpieczeństwo operacji.
Koalicyjny rząd Rumunii również poinformował w piątek, że osiągnął porozumienie z rolnikami i przewoźnikami, aby zakończyć tygodnie protestów przeciwko wysokim kosztom prowadzenia działalności. Trzy tygodnie temu rozpoczęły się protesty setek rolników i kierowców ciężarówek, a konwoje traktorów i ciężarówek spowalniały lub blokowały ruch na drogach krajowych w pobliżu dużych miast, w tym stolicy, Bukaresztu.
Wiele obaw rolników ma charakter specyficzny dla danego kraju: w Niemczech planuje się stopniowe wycofywanie ulg podatkowych na rolniczy olej napędowy w celu zrównoważenia budżetu, a w Holandii wymóg ograniczenia emisji azotu, co najbardziej ucierpiałoby rolników.
Choć wiele obaw rolników ma charakter specyficzny dla danego kraju, wiele z nich tak nie jest.
Rolnicy twierdzą, że borykają się z spadającymi cenami sprzedaży, rosnącymi kosztami, rygorystycznymi przepisami, potężnymi i dominującymi sprzedawcami detalicznymi, zadłużeniem, zmianami klimatycznymi i tanim importem zagranicznym.
Koszty – zwłaszcza energii, nawozów i transportu – wzrosły w wielu krajach UE, zwłaszcza od czasu inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 r. Nie wspominając o zakłóceniu zwykłych przepływów handlowych.
Wojna na Ukrainie doprowadziła do zrzeczenia się przez UE kwot i ceł po inwazji Rosji, co doprowadziło do zalewu tanich produktów rolnych z Ukrainy. Rolnicy twierdzą, że obniżyło to ich ceny i stworzyło nieuczciwą konkurencję.