Eksperci wątpią, czy etykietowanie będzie miało duży wpływ na Wagnera – choć zgadzają się co do politycznego i kulturowego znaczenia decyzji Wielkiej Brytanii.
Jak w zeszłym tygodniu ogłosiło Ministerstwo Spraw Wewnętrznych tego kraju, Wagner, niesławna rosyjska grupa najemników, zostanie uznana w Wielkiej Brytanii za organizację „terrorystyczną”, co oznacza, że wsparcie dla tej grupy stanie się nielegalne.
„Wagner to brutalna i destrukcyjna organizacja, która działała jako narzędzie wojskowe Rosji Władimira Putina za granicą” – powiedziała minister spraw wewnętrznych Suella Braverman.
„To terroryści, to proste” – dodała.
Anna Meier, adiunkt w Szkole Polityki i Stosunków Międzynarodowych na Uniwersytecie w Nottingham oraz ekspert ds. terroryzmu, powiedziała TylkoGliwice, że chociaż zakaz terroryzmu działa nieco inaczej w każdym kraju, w Wielkiej Brytanii oznaczałoby to, że bycie członkiem lub zwolennika Wagnera byłoby nielegalne, a także szerzenie propagandy grupy i przekazywanie darowizn finansowych lub innych.
Jednak skutki decyzji Wielkiej Brytanii wykraczałyby daleko poza sankcje karne.
„Zakaz może mieć wiele innych, bardziej politycznych konsekwencji” – powiedział Meier.
„Kiedy w 2016 r. Wielka Brytania zakazała działalności neonazistowskiej grupy National Action, parlamentarzyści wyrazili obawy dotyczące konsekwencji dla wolności słowa, jeśli w przyszłości zakazana zostanie większa liczba skrajnie prawicowych grup” – stwierdziła.
„Należy pamiętać, że poziom przemocy jest jednym z wielu kryteriów zakazu, a względy polityczne są zawsze ważniejsze przy podejmowaniu decyzji i ich podejmowaniu” – kontynuował Meier.
Decyzja Wielkiej Brytanii jest częściowo odpowiedzią na prośbę prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, aby traktować najemników Wagnera jak terrorystów, podało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.
„Zakaz Wagnera przyciąga tak wiele uwagi, po części dlatego, że byłby to pierwszy przypadek, gdy jakikolwiek kraj, nie tylko Wielka Brytania, umieścił firmę napisaną na zysk jako organizację terrorystyczną. To działanie ustanawia zatem ważny międzynarodowy precedens w odniesieniu do tego, kogo rządy mogą uważać za „terrorystycznego”” – stwierdziła.
Czy istnieją dowody na to, że te zasady działają?
„Zwolennicy zakazu argumentują, że może on działać odstraszająco, uniemożliwiając ludziom przyłączanie się do określonych organizacji terrorystycznych lub ich wspieranie, lub może zakłócać ataki terrorystyczne, odwracając większą uwagę od służb bezpieczeństwa” – Lee Jarvis, profesor polityki międzynarodowej na Uniwersytecie University of East Anglia i ekspert ds. terroryzmu, powiedział TylkoGliwice.
Krótko mówiąc, stwierdził Meier, „dowody są mieszane” – nadmierne etykietowanie grupy jako organizacji terrorystycznej skutecznie zmniejsza zagrożenie, jakie reprezentuje.
„Istnieją badania sugerujące, że zakaz może zmniejszyć częstotliwość ataków danej grupy, chociaż zależy to w dużej mierze od stopnia współpracy zagranicznych rządów w atakowaniu zakazanych grup, a także od tego, jak dobrze zorganizowana jest dana grupa” – powiedziała TylkoGliwice .
„Zakaz okazał się również skuteczny w niektórych przypadkach, utrudniając finansowo grupy poprzez zamrożenie ich kont i zablokowanie przepływów pieniężnych” – kontynuowała. „Jednakże grupie może być łatwo, czasem śmiesznie łatwo, uniknąć kar związanych z zakazem, robiąc coś tak prostego, jak zmiana nazwy, lub też członkom rozwiązać jedną grupę tylko po to, by utworzyć inną”.
Meier osobiście nie wierzy, że tego rodzaju polityka działa. „Wszystkie zakazy terrorystów zwiększają władzę państwa w zakresie stosowania przemocy w nieprzewidywalny sposób i nie ma w tym nic „skutecznego”. powiedziała.
„Wielka Brytania nałożyła już sankcje na Wagnera jako ponadnarodową organizację przestępczą, a głównym dodatkowym czynnikiem zakazującym ich jako ofert „terrorystycznych” jest zdolność rządu brytyjskiego do kryminalizacji innych podmiotów prywatnych w dalszej perspektywie pod pozorem przeciwdziałania terroryzmowi” – podsumowała. .
Jarvis uważa jednak, że etykietowanie Wagnera jako organizacji terrorystycznej może również prowadzić do konkretnych rezultatów, w tym poważniejszych konsekwencji prawnych dla zwolenników i członków.
„Duży problem polega na tym, że ogólnie rzecz biorąc, istnieje bardzo mało dowodów na to, co działa w walce z terroryzmem” – stwierdził.
Decyzja Wielkiej Brytanii będzie jasno określała stanowisko kraju w odniesieniu do Wagnera i jego działań.
Dla Jarvisa posiadanie listy organizacji terrorystycznych to sposób, w jaki kraje mogą „wytyczyć granice między grupami i działaniami, które są uzasadnione, a tymi, które nie są. Chodzi o pokazanie nieodłącznej różnicy między nami a nimi”.
Efekt odrzutu
Meier obawia się faktycznego wpływu, jaki będzie miała decyzja Wielkiej Brytanii, zwłaszcza jeśli chodzi o rodzaj uprawnień, jakie przyzna ona brytyjskiemu rządowi.
Nazywając ich działania „antyterroryzmem”, powiedział Meier, rządy rozprawiają się z imigracją, odmawiają schronienia osobom ubiegającym się o azyl i niezwykle utrudniają organizacjom humanitarnym pracę w strefach konfliktu.
„To nie przypadek, że ta polityka odbija się na migrantach i osobach kolorowych, nawet jeśli nie było to zamierzone” – stwierdziła Meier.
„Grupa Wagnera to okropna organizacja, która dokonała okropnych rzeczy, ale możemy to przyznać bez zwiększania zdolności rządu Wielkiej Brytanii do wyrządzania krzywdy”.