Na jeden dzień przed wyborami w Wielkiej Brytanii kandydaci ubiegający się o urząd prezydenta zostali przyćmieni przez osobę z przeszłości: byłego premiera Borisa Johnsona.
Johnson niespodziewanie pojawił się na wiecu wyborczym konserwatywnego premiera Rishi Sunaka w Chelsea we wtorek wieczorem, celując w lidera Partii Pracy Keira Starmera i Nigela Farage'a z Reform UK — i dodając torysom tak bardzo potrzebnego zastrzyku energii. Jednak gwiazdorskie przyjęcie Johnsona przez zgromadzonych działaczy partyjnych zapewniło również Sunakowi niewygodną konfrontację z rzeczywistością, której pojawienie się zostało całkowicie przyćmione.
Premier pozostanie na południowym wschodzie kraju przez ostatni poranek kampanii, odwiedzając szkołę w Hampshire i inne miejsca, udzielając wywiadu dla This Morning (podczas którego może zostać zapytany o komentarze byłej minister spraw wewnętrznych Suelli Braverman, która w dzisiejszym Telegraph stwierdziła, że wybory są „skończone”) oraz przemawiając na ostatnim wiecu wyborczym o godzinie 20:00. Tanya Gold opublikowała dziś dla TylkoGliwice artykuł, który należy obowiązkowo przeczytać, a który można uznać za polityczny nekrolog Sunaka.
Tymczasem Starmer będzie mógł liczyć na wsparcie wtorkowego wieczornego sondażu MRP Survation, który dał konserwatystom zaledwie 64 miejsca, a laburzystom aż 484. Przed jego ostatnią wyprawą do Szkocji, Walii i West Midlands.
Śledź wszystkie wydarzenia poniżej razem z zespołem TylkoGliwice.