Dziecko w gliwickim „oknie życia”
Niedzielne popołudnie było czasem, kiedy w gliwickim oknie życia wybrzmiał zainstalowany tam dzwonek. W jakim stanie było dziecko?
Gliwiccy policjanci otrzymali 15 stycznia zgłoszenie o znalezieniu dziecka w gliwickim „oknie życia”. Dziewczynką natychmiast zaopiekowały się siostry zakonne. Została też przebadana w szpitalu miejskim. Okazała się zdrowa. Jaki będzie dalszy ciąg tej historii?
Dziecko w gliwickim „oknie życia”
Zdrowa dziewczynka, która trafiła pod opiekę sióstr boromeuszek pozostaje bez opieki i wszystko wskazuje na to, że jej adopcja nie będzie łatwa.
Okazuje się, że sytuacja prawna dziecka nie jest najlepsza. Jej matka musiałaby złożyć oświadczenie o zrzeczeniu się praw rodzicielskich i wyrażeniu zgody na adopcję (składanego w szpitalu). Niestety te formalności nie zostały dopilnowane. Oznacza to, że porzucone dziecko będzie długo oczekiwać na nową rodzinę.
Gliwickie „okno życia” funkcjonuje w ośrodku opiekuńczo-leczniczym boromeuszek przy ul. Zygmunta Starego 23. Potrzebujące takiej pomocy kobiety mogą bezpiecznie zostawić noworodka i nic im za to nie grozi. Okno funkcjonuje dzięki porozumieniu trzech instytucji: Kongregacji Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza, Szpitala Wielospecjalistycznego w Gliwicach przy ul. Kościuszki 1, Caritas Diecezji Gliwickiej. Jest to kontynuacja dzieła rozpoczętego 8 grudnia 2009 r. przy ul. Górnych Wałów.