O nas
Kontakt

Mów mi Urszula. Von der Leyen zmieniła nazwę przed wyborami.

Laura Kowalczyk

Mów mi Urszula.  Von der Leyen zmieniła nazwę przed wyborami.

Myślisz, że znasz Ursulę von der Leyen? Pomyśl jeszcze raz.

Na nieco ponad miesiąc przed wyborami do UE zespół von der Leyen chce zmienić wizerunek przewodniczącego Komisji Europejskiej z twardego dyrektora kryzysowego na bardziej osobistą i ciepłą matkę i babcię, która pragnie, aby jej rodzina dorosła w bezpiecznej Europie.

To powrót do rodzinnych i pełnych humoru korzeni głównego kandydata Europejskiej Partii Ludowej, który od 2019 roku kieruje blokiem przez pandemię i inwazję Rosji na Ukrainę oraz wynikający z niej kryzys kosztów utrzymania.

W 2008 roku, kiedy była niemiecką minister rodziny, von der Leyen pozwoliła aktorowi Hugh Jackmanowi wyciągnąć ją ze śmietnika. Stanowi to wyraźny kontrast w stosunku do ostatnich pięciu lat, kiedy zasłynęła ze swojej samodyscypliny i sypiania w siedzibie Komisji, pracując po godzinach i w weekendy.

Teraz ma nową stronę internetową kampanii w jasnych kolorach, z nowym logo – kręgiem złotych gwiazd nawiązujących do flagi Unii Europejskiej – i opatrzoną nowym hasłem „Ursula 2024”.

Element „osobisty” jest kluczowy, powiedział w piątek dziennikarzom Alexander Winterstein, główny rzecznik kampanii.

„Ludzie znają ją jako przewodniczącą Komisji” – powiedział Winterstein. „Ludzie mogą wiedzieć mniej o tym, kim ona właściwie jest jako osoba… Kim jest Ursula von der Leyen?”

Oświadczenia na stronie internetowej kampanii są podpisane odręcznym autografem von der Leyen, a na stronie internetowej stwierdza ona, że ​​„jako matka siedmiorga dzieci chcę, aby dzieci moich dzieci dorastały w bezpiecznej i dostatniej Europie”.

Czy ten nowy wizerunek von der Leyen zostanie zaprezentowany podczas poniedziałkowej debaty w Maastricht, pierwszej debaty pomiędzy głównymi kandydatami na przewodniczącego Komisji Europejskiej? To właśnie tam von der Leyen będzie miała okazję bezpośrednio zmierzyć się ze swoimi przeciwnikami, w tym z Andersem Vistisenem, głównym kandydatem skrajnie prawicowej grupy Tożsamość i Demokracja.

Choć strategia polegająca na większym skupieniu się na swojej osobowości i rodzinie może zaskoczyć brukselską bańkę, dla von der Leyen nie jest ona zupełnie nowa.

Przed niespodziewanym wejściem do polityki europejskiej w 2019 r. osobowość i życie rodzinne urodzonego w Brukseli lekarza były dobrze znane w niemieckiej polityce. Do pierwszego gabinetu byłej kanclerz Angeli Merkel dołączyła w 2005 r. jako minister rodziny, po tym jak została ministrem pracy w 2009 r. Ministerstwo obrony objęła w 2014 r., co w dużej mierze zostało uznane za porażkę.

Przez te lata von der Leyen regularnie opowiadała o sobie i swojej rodzinie siedmiorga dzieci, zwłaszcza na początku swojej posługi duszpasterskiej ds. rodzin. Przeciwnicy krytykowali ją za wystawianie rodziny na pokaz i wykorzystywanie jej dla własnych korzyści politycznych.

We wczesnych latach swojej kariery politycznej von der Leyen otwarcie omawiała trudności w łączeniu kariery i rodzicielstwa, walcząc o publiczne przedszkola jako minister rodziny. Do dziś poprawa zdolności matek do utrzymania się na rynku pracy pozostaje w społeczeństwie niemieckim tematem drażliwym politycznie.

Czyniąc to, potencjalnie czerpała inspirację od swojego ojca Ernsta Albrechta, byłego niemieckiego polityka i czołowego europejskiego urzędnika państwowego, który regularnie wykorzystywał swoją rodzinę w swoich kampaniach. W pewnym momencie przedstawił nawet swoją rodzinę w programie telewizyjnym, aby pozwolić swojej żonie i dzieciom śpiewać.

Jest mało prawdopodobne, że von der Leyen zajdzie tak daleko.

„To nie jest kampania prezydencka w stylu amerykańskim” – powiedział rzecznik kampanii, któremu zapewniono anonimowość, aby móc otwarcie wypowiadać się na temat kampanii. „Na przykład nie zobaczysz rodziny”.

Mimo to „Ursuli” pozostało kilka tygodni na przemianę w #ProudBrandma.