Uderzenia w sieć energetyczną Ukrainy były od początku elementem rosyjskiej inwazji.
Rzecznik Kremla po raz pierwszy wyraźnie przyznał, że Rosja faktycznie jest w stanie wojny z Ukrainą, co stanowi kluczową zmianę w słownictwie po dwóch latach celowej dwuznaczności i eufemizmu.
Dmitrij Pieskow podzielił się tą uwagą w wywiadzie dla tygodnika Argumenty i Fakti.
„Jesteśmy w stanie wojny” – powiedział. „Tak, zaczęło się to od specjalnej operacji wojskowej, ale gdy tylko uformował się ten cały gang, kiedy kolektywny Zachód wziął w tym wszystkim udział u boku Ukrainy, dla nas stała się to wojną. Jestem o tym przekonany i każdy musi zrozumieć To.”
Jego uwagi pojawiają się po tym, jak niezależny portal Verstka donosi, że Rosja planuje w tym roku zmobilizować na Ukrainę 300 000 dodatkowych żołnierzy, opierając się na rezerwistach, poborowych, którzy otrzymali ponownie kontrakty, oraz personelu wykonawców kontraktów w dziedzinie obronności i firm wspieranych przez państwo.
Rząd ukraiński szacuje, że Rosja jest na dobrej drodze do utraty w wojnie do końca tego roku 500 000 żołnierzy.
Masowe ataki na ukraińską sieć energetyczną
Rosja zaatakowała w piątek kluczowe elementy ukraińskiej infrastruktury elektroenergetycznej, zabijając co najmniej pięć osób i powodując powszechne awarie.
Prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział, że w ataku użyto ponad 60 dronów i około 90 rakiet, co według władz ukraińskich było największym atakiem na infrastrukturę energetyczną Ukrainy w tym roku i jednym z największych od wybuchu wojny.
„Nawet zeszłej zimy ataki na nasz system energetyczny nie były tak duże jak tej nocy” – powiedział szef przedsiębiorstwa energetycznego Ukrenergo Wołodymyr Kudrytskij.
Skoordynowane ataki miały miejsce dzień po tym, jak Rosja wystrzeliła w jednym ataku 31 rakiet na stolicę.
Każdy atak powietrzny na dużą skalę uszczupla zdolność Ukrainy do odparcia rosyjskich rakiet. Zełenski od tygodni nawołuje zachodnich sojuszników Ukrainy do zapewnienia dodatkowych systemów obrony powietrznej i amunicji, podczas gdy pomoc ze strony USA pozostaje wstrzymana z powodu oporu prawicy w Kongresie.
„W przypadku rosyjskich rakiet nie ma opóźnień, jak w przypadku pakietów pomocowych dla naszego państwa” – powiedział Zełenski, wskazując na rozmieszczone przez Rosję irańskie drony Shahed.
„Szahedowie nie są niezdecydowani, jak niektórzy politycy. Ważne jest, aby zrozumieć koszty opóźnień i odroczonych decyzji”.
Ataki spowodowały pożar w elektrowni wodnej Dnipro, która dostarcza energię elektryczną do Zaporożskiej Elektrowni Jądrowej, największej elektrowni jądrowej w Europie.
Główna zewnętrzna linia energetyczna prowadząca do elektrowni została odcięta, powiedział we wczesnych godzinach piątkowych szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej Rafael Grossi, ale ukraiński operator energii jądrowej powiedział, że została przywrócona kilka godzin później.
Elektrownia jest okupowana przez wojska rosyjskie, a walki wokół elektrowni stanowią ciągły powód do obaw ze względu na możliwość wystąpienia awarii nuklearnej.
Władze hydroelektrowni stwierdziły, że tamie na elektrowni wodnej nie grozi naruszenie. Naruszenie tamy mogłoby nie tylko zakłócić dostawy do elektrowni jądrowej, ale potencjalnie spowodować poważną powódź, podobną do tej, która miała miejsce w zeszłym roku, kiedy zawaliła się główna tama w Kachowce położonej dalej na Dnieprze.
W rosyjskim ataku zginęły trzy osoby, a co najmniej osiem zostało rannych – powiedział gubernator obwodu zaporoskiego Iwan Fiodorow.
Dalsze strajki dotarły do Charkowa
Tymczasem ataki na obiekty energetyczne w obwodzie charkowskim spowodowały przerwy w dostawie prądu w drugim co do wielkości mieście w kraju i zakłócenia krytycznych systemów syren przeciwlotniczych.
Gubernator regionu Ołeh Syniehubow powiedział, że policja będzie informować mieszkańców o możliwych nalotach za pomocą głośników i krótkofalówek, a powiadomienia będą wysyłane na telefony komórkowe.
Inne ataki odnotowano na obszarach zachodniej Ukrainy, oddalonych od linii frontu. Według Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w obwodzie chmielnickim zginęły dwie osoby.
Według prywatnej firmy energetycznej DTEK w wyniku przerw w dostawie prądu 1060 górników zostało uwięzionych w obwodzie dniepropietrowskim i trwa ewakuacja.
„Świat widzi cele rosyjskich terrorystów tak wyraźnie, jak to możliwe: elektrownie i linie energetyczne, tama wodna, zwykłe budynki mieszkalne, a nawet trolejbus. Rosja walczy ze zwykłym życiem ludzi” – powiedział Zełenski w piątek w aplikacji komunikacyjnej Telegram.
Rosyjscy urzędnicy podali w piątek, że w wyniku ukraińskiego ostrzału obszarów w pobliżu granicy zginęła jedna osoba, a co najmniej trzy zostały ranne.
Gubernator obwodu Biełgorodskiego Wiaczesław Gładkow powiedział, że kobieta zginęła, gdy w pobliżu uderzył pocisk, gdy spacerowała z psami, a dwie inne osoby zostały ranne. Miasto Tetkino w obwodzie kurskim zostało ostrzelane, w wyniku czego jedna osoba została ranna – powiedział gubernator Roman Starovoit.
W ostatnich tygodniach oba regiony stały się celem ostrzału i ataków z użyciem dronów, a urzędnicy twierdzą, że próby przedostania się ukraińskich bojowników na terytorium Rosji zostały odparte.