O nas
Kontakt

Ion Izagirre solo do zwycięstwa na etapie Tour de France w połowie góry

Laura Kowalczyk

Ion Izagirre solo do zwycięstwa na etapie Tour de France w połowie góry

169-kilometrowy etap poprowadził kolarzy przez winnice Beaujolais na trasie z dwoma dużymi podjazdami w drugiej połowie wędrówki. Pierwsze dwie godziny wyścigów były wściekłe, a na pierwszych 25 kilometrach spadło kilkudziesięciu kolarzy.

Ion Izagirre wyszedł zwycięsko z absorbującego etapu Tour de France w połowie góry, który rozpoczął się serią ataków, która trwała do końca w czwartek.

Zawodnik Cofidis odniósł swoje drugie w karierze zwycięstwo etapowe na 12. etapie.

169-kilometrowy etap poprowadził kolarzy przez winnice Beaujolais na trasie z dwoma dużymi podjazdami w drugiej połowie wędrówki. Pierwsze dwie godziny wyścigów były wściekłe, a na pierwszych 25 kilometrach spadło kilkudziesięciu kolarzy.

Izagirre zaatakował grupę silnych i doświadczonych uciekinierów na ostatnim podjeździe — brutalnym podjeździe 5,3-kilometrowego Col de la Croix Rosier. Ustawiony w aerodynamicznej pozycji baskijski jeździec podjął wszelkie ryzyko podczas zjazdu, a następnie wykorzystał swoje silne umiejętności jazdy na czas, aby udaremnić pościg rywali po niesamowitym 31-kilometrowym samotnym wysiłku.

„To niesamowite. Przez całą trasę do tej pory próbowałem się oderwać i nie wyszło, ale dzisiaj tak” – powiedział. „Byłem pewny swojej siły. Wiedziałem, że jeśli zdobędę wystarczającą przewagę, moi przeciwnicy nie będą mieli mnie w zasięgu wzroku i zadziałałoby to na moją korzyść”.

Było to również drugie zwycięstwo etapowe baskijskiego kolarza po tym, jak Pello Bilbao zajął 10.etap.

„To bardzo baskijski Tour de France. Zaczęło się dla nas u siebie i odnieśliśmy dwa zwycięstwa etapowe ”- powiedział Izagirre, odnosząc się do trasy rozpoczynającej się w tym roku w hiszpańskim mieście Bilbao.

Daniel Cole/Copyright 2023 AP.  Wszelkie prawa zastrzeżone
Hiszpan Ion Izagirre świętuje, gdy przekracza linię mety, aby wygrać dwunasty etap wyścigu kolarskiego Tour de France na dystansie 169 kilometrów (105 mil) ze startu w Roanne

Drugi na etapie był Mathieu Burgaudeau, a podium uzupełnił Matteo Jorgenson.

Poprzednie zwycięstwo Izagirre’a w Tour de France miało miejsce w 2016 roku w alpejskim miasteczku Morzine. Wygrywał także etapy Giro d’Italia i hiszpańskiej Vuelty.

W klasyfikacji generalnej większych zmian nie było. Jonas Vingegaard utrzymał 17-sekundową przewagę nad dwukrotnym mistrzem Tadejem Pogacarem po tym, jak rywale pozostali razem przez cały dzień. Jai Hindley pozostał na trzecim miejscu, tracąc 2 minuty i 40 sekund do tempa.

Oczekuje się, że walka o żółtą koszulkę zostanie wznowiona w piątek na wejściu na Grand Colombier, gigantyczną wspinaczkę w Jurze, która kończy 13. etap.

Utworzenie przerwy zajęło dużo czasu na trasie z ciągłymi wzlotami i upadkami po wypadku z dużą prędkością, w którym udział wzięli David De La Cruz i Quentin Pacher, który podzielił peleton na dwie części. Hiszpański kolarz zrezygnował, dołączając do swoich kolegów z drużyny Astana-Qazaqstan, Luisa Leona Sancheza i Marka Cavendisha na liście wycofanych.

Pogacar i Vingegaard jechali z przodu i byli jednymi z najbardziej atakujących z czołowej grupy obok ognistego Mathieu van der Poela i Wouta van Aerta.

Dylanowi Teunsowi i Tiesjowi Benootowi udało się w końcu odjechać po 65 kilometrach, gdy czołowa grupa wjechała do regionu winiarskiego Beaujolais. Tempo nie zwalniało, a kolarze byli rozrzuceni po całym terenie.

Do belgijskiej pary dołączyło kilkunastu rywali, gdy atakującym udało się w końcu stworzyć przyzwoitą lukę. W ucieczce znaleźli się jednodniowi specjaliści od klasyki, co daje jej duże szanse na sukces.

15 mężczyzn dobrze współpracowało i szybko osiągnęło dwuminutową przewagę nad grupą z żółtymi koszulkami, która z radością pozwoliła im odejść po dwóch godzinach ciężkich wyścigów rowerowych.

Walka o zwycięstwo etapowe rozpoczęła się na zjeździe Col de la Casse Froide, gdzie samotnie pojechali Van der Poel i Andrey Amador. Amador następnie próbował upuścić Van der Poela, ale holenderski jeździec skontrował i poszedł solo.

Van der Poel jako pierwszy pokonał Col de la Croix Montmain i mocno naciskał na technicznym zjeździe, starając się zwiększyć swoją przewagę przed Col de la Croix Rosier. Nie mógł przedłużyć swojego wysiłku na podjeździe i został złapany na 32 kilometry przed decydującym ruchem Izagirre’a.